Brytyjskie media milczą w sprawie jakiegokolwiek pokrewieństwa, jednak nieoficjalnie wiadomo, że oskarżoną i ofiarę mogły łączyć więzy krwi.

Do tragedii doszło w marcu, gdy ciało Marty Bednarczyk znaleziono w płonącym domu szeregowym. Według prokuratora Samuela Skinnera KC, kobieta prawdopodobnie 

, a jej ciało zostało znalezione w zadymionym salonie przez strażaków i przeniesione do korytarza, gdzie stwierdzono zgon.

W mowie otwierającej proces Skinner podkreślił, że nastolatka miała przygotowywać się do zabójstwa przez kilka tygodni. Według zgromadzonych dowodów dziewczynka:

 dotyczący kary za zabójstwo w jej wieku,

prawdopodobnie nie będzie jej przez jakiś czas w szkole

Początkowo oskarżona twierdziła, że kobietę zaatakowała „trzecia osoba”. Później przyznała, że 

, ale zaprzecza zarzutom morderstwa, powołując się na ograniczoną poczytalność (diminished responsibility).

Z ustaleń biegłych wynika, że dziewczynka użyła 

, zadając co najmniej 143 rany kłute i cięte:

Jedna z ran przebiła czaszkę i dotarła do mózgu, co – jak podkreślił prokurator – wymagało „

, a obrażenia były efektem niezwykle gwałtownego i powtarzalnego ataku.

Oskarżona została po zdarzeniu zabrana do szpitala. Policjant i pielęgniarka, którzy ją tam widzieli, zeznali, że nastolatka 

 i nie wyglądała na osobę „zdezorientowaną lub słyszącą głosy”.

Prokuratura nie uznaje argumentu o ograniczonej poczytalności. Skinner oświadczył, że biegli z zakresu psychiatrii i psychologii nie widzą podstaw, by powiązać zachowanie dziewczynki z problemami zdrowia psychicznego.

Mówimy o morderstwie, ponieważ działała z zamiarem wyrządzenia poważnej krzywdy, zaplanowała cały atak i później kłamała o jego przebiegu

” może być taka, że motyw zabójstwa nigdy nie zostanie w pełni poznany.

13-letnia oskarżona, której tożsamość chroni prawo ze względu na wiek, przysłuchuje się procesowi w towarzystwie pracownika socjalnego i mediatora.

Sprawa wzbudza ogromne poruszenie w Wielkiej Brytanii z powodu wyjątkowej brutalności ataku oraz młodego wieku oskarżonej.

Proces w Lincoln Crown Court jest w toku.

Przed sądem w Lincoln rozpoczął się proces 13-letniej dziewczynki oskarżonej o zabójstwo 43-letniej Marty Bednarczyk w Wellingborough w hrabstwie Northamptonshire. Prokuratura ujawniła, że ofiara doznała ponad 140 ran kłutych, a atak – zdaniem śledczych – miał być wcześniej zaplanowany. Nieoficjalnie wiadomo, że oskarżoną i ofiarę mogły łączyć więzy krwi.

13-latka oskarżona o zabójstwo Marty Bednarczyk. Ofiara miała ponad 140 ran kłutych

Maślanka naturalna Mlekpol 1 L – lekka, orzeźwiająca i wartościowa

Maślanka to jeden z najbardziej naturalnych i lekkich produktów mlecznych. W Mlekpolu powstaje z najwyższej jakości mleka i żywych kultur bakterii. Znajdziesz ją w wybranych sklepach Morrisons w chłodziarce lub na stronie internetowej 

, co czyni ją idealną dla osób dbających o sylwetkę,

, która korzystnie wpływa na trawienie,

jest idealna jako napój lub baza do koktajli i chłodników.

Maślanka to doskonały wybór zarówno w dietach lekkich, jak i w zwyczajnym, zdrowym odżywianiu całej rodziny.

Twarogi Mazurski Smak – naturalność w trzech wariantach

Twarogi Mazurski Smak to jedne z najbardziej rozpoznawalnych produktów Mlekpolu. Wyróżniają się prostym składem i wyrazistym, mlecznym smakiem. Dostępne są w trzech wersjach:

idealny dla sportowców i osób na diecie,

świetny na słono i słodko, do past i lekkich posiłków,

zbalansowany skład – ani zbyt lekki, ani zbyt tłusty,

sprawdza się zarówno na kanapkę, jak i do naleśników czy deserów,

idealny do serników, wypieków i twarożków,

dodaje potrawom aksamitnej struktury i pełni smaku,

mimo większej zawartości tłuszczu pozostaje naturalnym źródłem białka i wapnia,

idealny dla osób na diecie niskowęglowodanowej i keto,

Dzięki swojej różnorodności twarogi Mazurski Smak idealnie dopasowują się do potrzeb każdego konsumenta.

Sery żółte Mlekpol – Salami, Gouda i Królewski z Kolna

Sery żółte od Mlekpolu to produkty o wysokiej wartości odżywczej, bogate w wapń, białko i naturalne tłuszcze mleczne. Każdy z nich charakteryzuje się innym profilem smakowym. W sklepach Morrisons można je kupić w wygodnych opakowaniach, pokorojone w plastry.

drobne, równomiernie rozmieszczone oczka,

świetny wybór do dań na zimno i na ciepło,

klasyczny, delikatny smak, lubiany przez dorosłych i dzieci,

doskonale topi się i nadaje potrawom łagodności,

niezastąpiony do kanapek, sałatek i zapiekanek,

ser typu szwajcarskiego z charakterystycznymi „dziurami”,

intensywniejszy aromat i pełniejszy smak,

świetnie sprawdza się w burgerach, zapiekankach i daniach na gorąco,

Każdy z tych serów wnosi do potraw inny wymiar smaku, a ich wszechstronność sprawia, że pasują zarówno do prostych przekąsek, jak i eleganckich dań.

Serek topiony Mlekpol – kremowa wygoda na co dzień

Serki topione Mlekpol to idealne rozwiązanie dla osób, które cenią szybkie i smaczne posiłki. Powstają z wysokiej jakości serów i mleka, dzięki czemu ich smak jest naturalny, łagodny i przyjemny.

łatwe topienie – świetne do sosów, zup kremów i zapiekanek,

różnorodne smaki: naturalne i warianty z dodatkami,

Serek topiony to produkt, który zawsze warto mieć pod ręką – ułatwia przygotowanie szybkiego śniadania, przekąski czy ciepłego posiłku.

Produkty mleczarskie Mlekpol dostępne w wybranych sklepach Morrisons stanowią połączenie tradycji, jakości i wartości odżywczej. Maślanka, twarogi Mazurski Smak, sery żółte oraz serki topione tworzą szeroką gamę produktów, które:

dostarczają pełnowartościowego białka,

wspierają zdrowie kości, mięśni i układu pokarmowego,

sprawdzają się w niemal każdej kuchni i w każdym posiłku dnia.

To produkty, po które warto sięgać na co dzień — zarówno dla zdrowia, jak i dla przyjemności jedzenia

Mlekpol to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych spółdzielni mleczarskich w Polsce. Jej produkty od lat trafiają na polskie stoły, wyróżniając się naturalnym składem, wysoką jakością surowca oraz tradycyjnymi metodami produkcji. Wśród szerokiego asortymentu szczególną popularnością cieszą się: maślanka naturalna, twarogi Mazurski Smak w trzech wariantach tłuszczowych oraz sery żółte – Salami, Gouda i Królewski i serek topiony. Każdy z tych produktów wnosi do codziennej diety coś wyjątkowego, a teraz dostępne są w chłodziarkach w supermarketach Morrisons.

Nabiał z Mlekpolu w sklepach Morrisons - zobacz jakie produkty są dostępne

W 2026 roku kierowców udających się do najbardziej zatłoczonych części stolicy Wielkiej Brytanii czekają podwyżki. Warto podkreślić, że opłata za wjazd do samego centrum Londynu, czyli do strefy „congestion charge”, zostanie podniesiona po raz pierwszy od 2020 roku.

Zmiana została przedstawiona jako działanie na rzecz jeszcze większego ograniczenia liczby samochodów w ścisłym centrum londyńskiej metropolii i poprawienie jakości powietrza. Według szacunków przedstawionych przez TfL (Transport for London) proponowana podwyżka powinna się przełożyć na zmniejszenie poziomu ruchu dodatkowych pojazdów w najbardziej nadwyrężonych komunikacyjnie rejonach stolicy.

Opłaty nie ominą także aut elektrycznych, dotychczas wyłączonych z ich uiszczania. Od 2026 roku kierowcy pojazdów elektrycznych zapłacą 75 proc. stawki, która obejmie innych kierowców aut osobowych w wyznaczonych strefach Londynu.

Kluczową dla kierowców zmianą będzie podwyżka dziennej opłaty z 15 do 18 funtów. Nowe płatności będą obowiązywały między 7:00-18:00 w dni powszednie i od 12:00-18:00 podczas weekendów.

Z kolei samochody dostawcze i ciężarowe będą podlegały 50 proc. obniżce w stosunku do podstawowych stawek.

Mieszkańcy strefy „congestion charge”, korzystający obecnie z 90-procentowej ulgi, będą mieć możliwość utrzymać ją tylko wtedy, jeśli zapiszą się do Auto Pay przed 1 marca 2027 roku. Kierowcy o niskich dochodach, a także kierujący pojazdami, zmagający się z niepełnosprawnościami zachowają niższe stawki do marca 2030 roku bez względu na to jakim autem poruszają się po strefie.

Burmistrz Londynu Sadiq Khan postrzega ograniczenie liczby samochodów w centrum metropolii za kluczowe dla płynności ruchu. Podkreśla jednocześnie poprawę przepustowości ulic dzięki zastosowaniu dotychczasowych rozwiązań.

Idea przyświecająca podwyżkom jest nakierowana na bardziej rozsądne i przemyślane wybory transportowe londyńczyków, jak i wszystkich odwiedzających stolicę Wielkiej Brytanii. Władze chcą zachęcić ludzi, by jeszcze częściej niż dotychczas skłaniali się do korzystania z komunikacji miejskiej, a także popularnych w mieście rowerów.

Podwyżka będzie obowiązywać od 2 stycznia 2026 roku. Z kolei na marzec 2030 roku planowana jest przez rządzących Londynem kolejna korekta stawek.

Wielu użytkownikom londyńskich dróg, jak i mieszkańcom Londynu nie podobają się z oczywistych względów zapowiadane podwyżki.

Jednak burmistrz Khan konsekwentnie mówi o stawianiu na czyste powietrze, dbaniu o środowisko, a także upłynnienie ruchu w wyznaczonych strefach w samym centrum Londynu.

Nawet jeśli już teraz opłaty doskwierają, to przecież zawsze jest przestrzeń, by było jeszcze drożej. Chyba z takiego założenia zdają się wychodzić władze Londynu.

Podwyżki opłat w Londynie. Wjazd do centrum droższy, samochody elektryczne stracą ulgi.

DWP wskazuje, że w czasie wizyt weryfikowana będzie sytuacja życiowa i finansowa osób pobierających Universal Credit. Departament Pracy i Emerytur chce sprawdzić, czy informacje podawane przy staraniu się o zasiłek są aktualne i zgodne z prawdą.

Kontrole urzędników nie obejmują wszystkich beneficjentów. Najczęściej wizyta może mieć miejsce, gdy świadczenie przenoszone jest z innych form pomocy, np. Employment Support Allowance (ESA), w ramach migracji zasiłków. Sprawdzenie może dojść do skutku w przypadku niezgodności danych finansowych, czy rodzinnych, a także jeśli występują wnioski o dodatkowe świadczenia. Urzędnik odwiedzi świadczeniobiorcę także wtedy, gdy istnieje podejrzenie odnośnie nielegalnego lub błędnego pobierania świadczeń.

Może też doradzić podczas wizyty, wskazując na dodatkowe formy pomocy, zasugerować w jaki sposób wypełnić formalności. Choć warto podkreślić, że tego typu spotkanie ma głównie na celu sprawdzenie zasadności pobieranego świadczenia.

Wizyty domowe urzędników DWP częścią procesu migracji świadczeniobiorców.

Wizyty domowe u osób pobierających świadczenia odbywają się jako element tzw. migracji osób pobierających świadczenie ESA na Universal Credit. Urzędnicy mogą anonsować spotkania u świadczeniobiorców już od listopada 2025 roku, zawsze zapowiadając wizytę z wyprzedzeniem. Co istotne przed wejściem do domu zobowiązani są do wylegitymowania się.

DWP podkreśla, że nadrzędnym celem jest potwierdzenie zasadności przyznawania i wypłacania świadczeń, uniknięcie nadużyć i w razie potrzeby wsparcie potrzebujących. Osoby pobierające zasiłki powinny zachować dokumentację pokazującą ich sytuację finansową i mieszkaniową, a w razie potrzeby mogą w każdej chwili zasięgnąć porady Citizens Advice.

Kontrole urzędnicze w domach beneficjentów systemu są częścią reformy Universal Credit, zorientowanej na zapewnienie skuteczności systemu i ograniczenie nadużyć. Wizyty budzą kontrowersje, jednak DWP podkreśla, że oprócz elementu sprawdzającego mają także wspierać świadczeniobiorców.

Od listopada 2025 roku urzędnicy mogą legalnie odwiedzać zgodnie z ustalonymi zasadami osoby pobierające zasiłki. Kluczowe jest odpowiednie przygotowanie się do tego typu wizyty i współpraca z urzędnikiem. Dzięki temu można będzie sprawnie przejść przez proces i co najważniejsze, jeśli sprawdzenie wypadnie korzystnie, zachować dotychczasowe świadczenia.

Brytyjski Departament Pracy i Emerytur (DWP) ogłosił zmiany w systemie Universal Credit i wprowadza je w życie. Spore kontrowersje wiążą się z propozycją kontroli urzędników w domach świadczeniobiorców. Ta perspektywa budzi obawy u osób pobierających zasiłki. 

Zmiany w systemie świadczeń. Możliwe kontrole urzędników DWP w domach.

Przygotowano projekt ustawy, który zakłada odciążenie przepełnionych więzień w Anglii i Walii. Jednak te propozycje nie przeszły bez echa i wywołały zupełnie zrozumiałe kontrowersje. Chęć rozwiązania kryzysu przepełnionych więzień przez rządzących jest artykułowana już od jakiegoś czasu, jednak konsekwencje wprowadzenia w życie takich rozwiązań wiążą się z konkretnym zagrożeniem dla ofiar przemocy.

Nowe regulacje mogą przyczynić się do ponownego zwalniania z więzień sprawców przemocy domowej już po 56 dniach. Miałoby do tego dochodzić bez dodatkowej oceny ze strony specjalnej komisji oceniającej zasadność zwolnień warunkowych.

Komisarz do spraw walki z przemocą bije na alarm.

Dame Nicole Jacobs, komisarz ds. walki z przemocą domową, wystosowała list do ministra sprawiedliwości Davida Lammy’ego, w którym podkreśla, że projektowane w nowej ustawie stałe skrócenie czasu ponownego osadzenia narazi osoby doświadczające przemocy domowej na „druzgocące konsekwencje”.

Przekazała, że przemoc domowa stanowi ogromny problem i jest wielce prawdopodobne, że sprawcy tak haniebnych zachowań po zbyt szybkim zwolnieniu wrócą do poniżania swoich ofiar.

Bezpośrednie zagrożenie, na które są narażone ofiary ma jeszcze inny wymiar, mianowicie sprawcy przestępstw przemocy domowej mogą odebrać te rozwiązania jako przyzwolenie na kontynuację swoich nieakceptowalnych zachowań przemocowych. Komisarz wysuwa propozycję, wedle której sugeruje, by osoby skazane za przemoc domową były zmuszone do przejścia gruntownej oceny przed ewentualnym wypuszczeniem z zakładu karnego. Słusznie podkreśla brak przedstawienia obiecanej strategii przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i dziewcząt. Ofiary przemocy mogą niestety czuć się pozostawione same sobie. 

Przepełnione zakłady karne wymagają od rządu działań ekstraordynaryjnych, jednak warto, by były one wdrażane z uwagą i zdrowym rozsądkiem, bez narażania ofiar przestępstw.

Przez nadwyrężenie systemu penitencjarnego przestępcy odsiadujący wyroki od roku do czterech lat, ponownie osadzeni za złamanie warunków przedterminowego wcześniejszego zwolnienia, mogą zostać wypuszczeni już po 28 dniach bez konieczności stawania przed komisją. Ten pomysł miałby zostać wprowadzony na stałe, wydłużając jednak okres ponownego zwolnienia do 56 dni.

Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że jest to konieczne rozwiązanie, bo cały obecny system jest skrajnie nadwyrężony. Resort uważa, że 56 dni umożliwi kuratorowi przygotować skuteczny plan nadzoru, oceniając jednocześnie poziom ryzyka. Najbardziej niebezpieczni przestępcy będą zmuszeni przejść kontrolę bezpieczeństwa.

Czy takie rozwiązania mają potencjał, by uspokoić opinię publiczną? Czy jako mieszkańcy możemy czuć się bezpieczni?

Nie od dziś wiadomo z jak ogromnymi problemami zmaga się system penitencjarny w UK. Zresztą w ostatnim czasie było kilka dowodów świadczących o tym jak znaczne są to kłopoty. Więźniowie byli omyłkowo zbyt wcześnie wypuszczani na wolność.

Sprawcy przemocy mogą przedterminowo opuścić więzienia w Anglii i Walii.

Tym razem idzie jednak o krok dalej. Ale przecież „co szkodzi obiecać”, jeśli w perspektywie można ugrać jeszcze większe poparcie i ciągle płynąć na fali nieustannie rosnącej polaryzacji i zaostrzania skrajnej retoryki. Poza tym słowa, szczególnie w ustach polityków niewiele kosztują.

Choć nałożenie tego typu obostrzeń byłoby trudne z legislacyjnego punktu widzenia, to lider Reform UK nie ustaje w coraz bardziej kontrowersyjnych obietnicach.

Według Farage’a wszyscy z settled status, w tym oczywiście także Polacy powinni dostać trzymiesięczne wypowiedzenie, a po upływie tego okresu stracić możliwość pobierania świadczeń socjalnych, takich jak choćby Universal Credit. Ten ostatni przechodzi obecnie reformę i będzie trudniej dostępny niż dotychczas.

Farage sugeruje, że z determinacją będzie walczył z UE o poszanowanie brytyjskich interesów. Inne aspekty, jakie są widoczne to pomysł cięcia wydatków na pomoc zagraniczną, którą oferuje Wielka Brytania, a także chęć podwyższenia opłat na ochronę zdrowia dla obcokrajowców, mieszkających w Wielkiej Brytanii.

Obietnica oszczędności państwa na poziomie 25 miliardów funtów ze strony Farage’a.

Szczegóły planu lidera Reform UK poznamy już dziś. W przekazie przebija się kwota 25 mld funtów, jaką rzekomo te obietnice mają wygenerować.

Szef programowy Reform UK Zia Yusuf ujawnił na swoim profilu w mediach społecznościowych główne aspekty, na których ma opierać się rzeczony plan partii, pretendującej do objęcia rządów w UK po wyborach parlamentarnych w 2029 roku.

Oprócz zakończenia wypłacania zasiłku Universal Credit wszystkim obcokrajowcom, lider Reform UK proponuje także podwyższenie opłaty zdrowotnej dla obcokrajowców do £2,718 rocznie (Immigration Health Surcharge).

Ponadto wysunięta zostanie także propozycja reformy PIP (Personal Independence Payment), wypłacanego tylko osobom z poważnymi problemami zdrowotnymi, a także pomysł deportowania wszystkich obywateli innych państw skazanych za przestępstwa popełnione na Wyspach.

Jednocześnie będąca obecnie u sterów władzy Partia Pracy ściga się na coraz bardziej radykalne rozwiązania z Reform UK. Szczególnie jest to widoczne w resorcie Spraw Wewnętrznych, którego szefowa Shabana Mahmood przedstawiła wczoraj w parlamencie bardzo radykalne zmiany w sferze polityki migracyjnej państwa.

Zobaczymy ile z tego, co obiecano uda się urzeczywistnić przez podejmowane działania.

Lider Reform UK, partii zdecydowanie liderującej w sondażach opinii publicznej w swoich wcześniejszych wystąpieniach zapowiadał odbieranie zasiłków osobom, nie będącym obywatelami Zjednoczonego Królestwa. Wtedy mówił też, że wyjątek stanowiliby mieszkańcy Wysp pochodzący z krajów Unii Europejskiej ze stałym statusem osiedlenia (settled status).

Nigel Farage sugeruje odebranie zasiłków obcokrajowcom mieszkającym legalnie w UK.

Szefowa Home Office zapowiedziała w rozmowie z "Sunday Times" zaostrzenie przepisów migracyjnych. Rząd planuje, by osoby przybyłe do Wielkiej Brytanii nielegalnie mogły starać się o bezterminowe zezwolenie na pobyt dopiero po 20 latach, co wobec obecnych pięciu jest sporym zaostrzeniem kursu ze strony rządzących.

Minister przekazała, że jeśli nie będzie stanowczej reakcji ze strony władz na nieustannie rosnącą liczbę osób nielegalnie przekraczających granicę, pojawią się poważne zagrożenia. Czegokolwiek by nie próbował brytyjski rząd jedna kwestia jest stała - nielegalni imigranci setkami przemierzający na co dzień Kanał La Manche.

Możliwy zakaz wizowy dla trzech krajów afrykańskich: Angoli, Namibii, Demokratycznej Republiki Konga.

Minister Spraw Wewnętrznych Mahmood planuje wprowadzić zakaz wizowy dla obywateli Angoli, Namibii i Demokratycznej Republiki jeśli te kraje nie będą w stanie przyjąć z powrotem nielegalnych imigrantów. Jest to część radykalnych reform migracyjnych, które Wielka Brytania chce wprowadzić na wzór Stanów Zjednoczonych.

Wspomniane kraje zostaną objęte zakazem dotyczącym turystów, VIP-ów i przedstawicieli biznesu, jeśli nie poprawi się współpraca na polu przyjmowania przez nie z powrotem nielegalnych imigrantów.

„Mój przekaz dziś jest bardzo jednoznaczny do zagranicznych rządów: przyjmijcie z powrotem swoich obywateli, albo utracicie przywilej wjeżdżania na teren naszego kraju” – powiedziała Shabana Mahmood.

Czy zaostrzenie kursu ze strony rządu cokolwiek zmieni?

Szefowa Home Office sugeruje, że te zmiany wysyłają sygnał do nielegalnych imigrantów, by nie przybywali nielegalnie na Wyspy. Tylko, że te sugestie dotychczas nie zadziałały i trudno się spodziewać, że tym razem będzie inaczej.

Zgodnie z planowanymi rozwiązaniami, osoby otrzymujące azyl będą dysponować jedynie tymczasowym statusem, weryfikowanym co 30 miesięcy. Jeśli sytuacja w państwie pochodzenia zmieni się na bezpieczną, azylanci otrzymają nakaz powrotu.

Obecne przepisy pozwalają ubiegać się o pobyt stały po pięciu latach. Wydłużenie do 20 lat ma objąć osoby, które przekroczyły granicę nielegalnie oraz przedłużających wizę po upływie jej ważności.

Plany brytyjskiego rządu są wzorowane na modelu duńskim z lat 2015 i 2019. W efekcie nowych rozwiązań liczba wniosków azylowych spadła tam na najniższy poziom od 40 lat. Dodatkowo aż 95 proc. z nich otrzymuje odmowę.

Rządzący myślą także o uchyleniu unijnej dyrektywy nakładającej obowiązek zapewnienia wsparcia osobom ubiegającym się o azyl. Wielka Brytania nie jest już częścią struktur Unii Europejskiej, tym bardziej może stosować rozwiązania legislacyjne, które uważa za stosowne.

Oficjalne dane rządowe jasno wskazują, że problem jest bardzo poważny. Jednak nie może to być dla nikogo zaskoczeniem, ta kwestia jest w brytyjskich mediach niemal codziennie na agendzie.

Od marca 2024 r. do marca 2025 r. o azyl ubiegało się 109, 343 osób, co stanowi spory, bo aż 17 proc. wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem.

Od początku 2025 roku małymi łodziami przez Kanał La Manche przeprawiło się z Francji do Wielkiej Brytanii ponad 39 tysięcy migrantów. Już na tym etapie jest to większa liczba niż w 2024 r. (36,816) i 2023 r. (29,437).

Problem jest coraz intensywniejszy i zdecydowane działania są potrzebne na wczoraj. Czas pokaże czy politycy także przy tej okazji ograniczą się jedynie do słów, czy pójdą za nimi w końcu czyny.

Brytyjski rząd ustami minister spraw wewnętrznych Shabany Mahmood zapowiedział znaczne zaostrzenie polityki migracyjnej. Gabinet Partii Pracy chce wydłużyć aż do 20 lat okres ubiegania się o pobyt stały dla migrantów przybyłych nielegalnie. Wydaje się to zgodne ze społecznymi oczekiwaniami, bo jednak problem przybywających przez Kanał La Manche małymi łodziami imigrantów nieustannie rozgrzewa społeczne emocje. 

Rząd w Londynie zaostrzy zasady imigracyjne. Nawet 20 lat czekania na pobyt stały.

Brytyjska ochrona zdrowia mierzy z jedną z najbardziej wymagających reform w swojej historii. NHS England, instytucja kontrolująca system ochrony zdrowia w Anglii, staje się częścią Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. Ta zmiana jest obliczona na ograniczenie biurokracji, oszczędność pieniędzy, a jej wynikiem będzie utrata pracy przez 18 tys. pracowników administracji i stanowisk menedżerskich.

Zwolnienia dotkną pracowników zatrudnionych w centrali, a także tych, którzy odpowiadają za planowanie usług zdrowotnych na poziomie regionalnym.

NHS England jako organ administracji publicznej powstał w 2012 roku. Idea jaka przyświecała jego powołaniu była oparta na chęci uniezależnienia ochrony zdrowia od bezpośredniej ingerencji polityków. Jednak wraz z upływem czasu biurokracja się rozrastała i przestała spełniać swoje zobowiązania.

Koszty zwolnień mogą wynieść nawet miliard funtów. NHS dostał zielone światło na przekroczenie budżetu w tym roku, by sfinansować odprawy i zredukować zatrudnienie, jednocześnie realizując reformy.

Ten miliard funtów rocznie, który będzie przeznaczony na odprawy będzie zaoszczędzany każdego roku na znacznie mniejszej liczbie etatów, a środki finansowe będą mogły być przeznaczane na poprawę jakości oferowanych usług medycznych.

NHS England według rządzących rozrósł się do zbyt dużej struktury biurokratycznej, która spowalnia skuteczne działanie systemu. Reformy są obliczone na jego lepsze działanie dla dobra usług medycznych, proponowanych pacjentom systemu ochrony zdrowotnej.

Są oczywiście przeciwnicy tych zmian. Oni z kolei podkreślają, że utrata tak znaczącej liczby pracowników administracyjnych odbije się negatywnie na jakości usług medycznych.

Trwa strajk lekarzy rezydentów. Obecna akcja protestacyjna potrwa do środy, 19 listopada do godz. 6:59. 
Tymczasem coraz mocniej w sferze publicznej przebijają się informacje o reformie National Health Service (NHS).


NHS przechodzi reformę. Pracę w systemie ochrony zdrowotnej straci 18 tysięcy osób. 

 poinformował, że decyzja o ponownym strajku zapadła po fiasku rozmów z rządem i 

 wśród młodych lekarzy. BMA ostrzega, że setki rezydentów po ukończeniu szkolenia nie są w stanie znaleźć miejsc pracy w zawodzie, mimo że szpitale w całym kraju borykają się z brakami kadrowymi i rosnącymi listami oczekujących pacjentów.

ponad połowa lekarzy drugiego roku w Anglii nie ma zapewnionych etatów po zakończeniu szkolenia

„To absurd, że wykwalifikowani lekarze muszą szukać zajęcia poza systemem, gdy pacjenci czekają miesiącami na operacje. NHS nie może pozwolić sobie na marnowanie takiego potencjału”

 – powiedział dr Jack Fletcher, przewodniczący Komitetu Lekarzy Rezydentów przy BMA.

, które – jak wskazuje BMA – spadły realnie o około 

. Rząd przypomina, że lekarze rezydenci otrzymali już wzrost wynagrodzeń o 28,9% w ciągu ostatnich trzech lat, ale związek uznaje to za niewystarczające w kontekście inflacji i kosztów życia.

Rząd: „Strajk jest nieodpowiedzialny”

 ostro skrytykował decyzję o strajku, nazywając ją 

„absurdalną i szkodliwą dla pacjentów”

. Jak podkreślił, rozmowy wciąż były prowadzone, a kolejne protesty tylko „utrudniają odbudowę systemu opieki zdrowotnej po latach zapaści”.

Streeting dodał, że rząd jest gotów do dalszych rozmów, ale nie może pozwolić, by „kolejne grupy zawodowe wymuszały podwyżki kosztem stabilności finansowej NHS”.

, zrzeszającej szpitale i placówki medyczne, ostrzegają, że listopadowy strajk może poważnie zakłócić funkcjonowanie systemu. Pięć dni bez większości lekarzy rezydentów – którzy stanowią około 

 – przypada w okresie zwiększonej liczby zachorowań i presji zimowej.

„To najgorszy możliwy moment na strajk. System już działa na granicy wydolności, a teraz ryzykujemy kolejne tysiące odwołanych wizyt i operacji”

Podczas poprzednich akcji protestacyjnych wiosną i latem tysiące pacjentów musiały przełożyć planowane zabiegi, a szpitale były zmuszone do ograniczenia liczby dyżurów i skrócenia godzin przyjęć.

BMA utrzymuje jednak, że winę za impas ponosi rząd, który od miesięcy „zwleka z realnymi propozycjami”. Związek zapewnia, że jego celem nie jest paraliż systemu, lecz uzyskanie „uczciwego wynagrodzenia za realną wartość pracy lekarza” oraz rozwiązanie problemu bezrobocia wśród młodych medyków.

„Nie chcemy strajkować, ale rząd nie zostawia nam wyboru. Jeśli nic się nie zmieni, coraz więcej lekarzy będzie rezygnować z pracy w NHS lub wyjeżdżać za granicę”

Brytyjski system opieki zdrowotnej od miesięcy zmaga się z niedoborem personelu, długimi listami oczekujących i rekordową liczbą rezygnacji z zawodu. Dane NHS England pokazują, że obecnie ponad 

 czeka na leczenie szpitalne – to najwyższy wynik w historii.

Choć rząd zapowiada plan reform i dodatkowe inwestycje, eksperci ostrzegają, że 

bez rozwiązania konfliktu płacowego z lekarzami i pielęgniarkami

 NHS nie zdoła poprawić sytuacji pacjentów.

Zapowiedziany strajk lekarzy rezydentów w połowie listopada

 będzie więc kolejnym sprawdzianem dla rządu, który próbuje balansować między budżetową ostrożnością a rosnącym niezadowoleniem wśród personelu medycznego. Dla pacjentów może to oznaczać kolejne tygodnie niepewności i opóźnień w dostępie do leczenia.

Lekarze rezydenci w Anglii ogłosili kolejny, pięciodniowy strajk, który potrwa od 7:00 rano 14 listopada do 7:00 rano 19 listopada 2025 roku. To będzie już trzynasta akcja protestacyjna tej grupy od początku konfliktu z rządem o wysokość wynagrodzeń i warunki pracy w NHS.

Lekarze w Anglii będa strajkować od listopada – spór o płace i brak miejsc pracy dla młodych medyków

Mleko używane w produkcji produktów Piątnicy pochodzi z czystych, zielonych terenów Podlasia i północnego Mazowsza, a filozofia firmy opiera się na naturalności, wysokiej jakości i prostym składzie. W ofercie Piątnicy znajdziemy zarówno klasyczne produkty nabiałowe, jak i nowoczesne propozycje odpowiadające współczesnym trendom żywieniowym. NIezaprzeczalnym atutem jest brak konserwantów. Produktów szukaj w lodówkach w supermarketach Morrisons.

Piątnica została wyróżniona nagrodą „Lider Eksportu” w kategorii Polska Marka Eksportowa. Wyróżnienie to jest przyznawane firmom, które konsekwentnie promują polskie produkty oraz budują rozpoznawalność krajowej marki na rynkach międzynarodowych.

Chyba każdy z nas jadł kiedyś serek wiejski z Piątnicy. Ten produkt to legenda – powstał z prostych składników: twarogu ziarnistego, śmietanki pasteryzowanej i szczypty soli. Naturalny smak, brak konserwantów i kremowa konsystencja sprawiają, że od ponad trzydziestu lat cieszy się niezmienną popularnością. Świetnie smakuje zarówno na słodko z owocami, jak i na słono – z warzywami lub szczypiorkiem.

Klasyk wśród polskich produktów mlecznych. Delikatne ziarenka twarogu w kremowej śmietance to połączenie prostoty i doskonałego smaku. Źródło białka i wapnia, idealny na śniadanie lub lekką przekąskę. 

💪 PIĄTNICA SEREK WIEJSKI WYSOKOBIAŁKOWY 200 g

Nowoczesna wersja kultowego serka, stworzona z myślą o osobach aktywnych. Zawiera zwiększoną ilość białka (ok. 28 g w porcji), dzięki czemu syci na długo i wspiera regenerację po wysiłku. Lekki, naturalny i bez konserwantów.

🌿 PIĄTNICA SEREK WIEJSKI ZE SZCZYPIORKIEM 150 g

Aromatyczny wariant tradycyjnego serka wiejskiego z dodatkiem świeżego szczypiorku. Świetnie smakuje na kanapce, w sałatkach lub jako przekąska w ciągu dnia. Gotowy do spożycia prosto z kubeczka. 

Śmietany z Piątnicy też nie trzeba nikomu przedstawiać. Duży kubek – 400g wystarczy na długo.

Gęsta, aksamitna śmietana o klasycznej zawartości tłuszczu 18%. Doskonała do zup, sosów, deserów i wypieków. Charakteryzuje się naturalnym smakiem i stabilnością – nie warzy się podczas gotowania.

Produkty mleczne w stylu islandzkim (SKYR) zdobyły ostatnio dużą popularność. W Morrisons dostępne są dwa rodzaje.

🫐 PIĄTNICA SKYR JOGURT PITNY JAGODOWY 330 ml

Wysokobiałkowy, niskotłuszczowy jogurt pitny w stylu islandzkim. Kremowy, lekki i orzeźwiający, o naturalnym smaku jagód. Idealny dla osób dbających o zdrowie, jako szybka przekąska w biegu. 

Gęsty, aksamitny jogurt typu skyr o delikatnym waniliowym aromacie. Zawiera dużo białka i ma mało tłuszczu, dzięki czemu świetnie sprawdza się jako lekki deser lub element zbilansowanej diety. 

Kolejnym hitem z Piątnicy dostępnym w sklepach Morrisons są serki homogenizowane z Piątnicy.

🍓 PIĄTNICA SEREK HOMOGENIZOWANY TRUSKAWKOWY 150 g

Klasyczny mleczny deser o kremowej konsystencji i naturalnym smaku truskawek. Bez sztucznych dodatków, idealny dla dzieci i dorosłych. Smakuje jak domowy serek owocowy. 

🍮 PIĄTNICA SEREK HOMOGENIZOWANY WANILIOWY 150 g

Delikatny, kremowy serek o waniliowym smaku. Lekki i aksamitny, doskonały jako deser, przekąska lub dodatek do naleśników i owoców. Prostota i naturalny smak w jednym kubeczku.

Piątnica ma też w ofercie koktajle białkowe. W Morrisons dostępny jest koktajl łączący malinę i granat.

🥤 PIĄTNICA KOKTAJL BIAŁKOWY MALINA–GRANAT 250 ml

Orzeźwiający napój mleczny z dodatkiem malin i granatu, wzbogacony białkiem. To lekka, pożywna propozycja dla osób aktywnych, idealna na szybkie śniadanie lub regenerację po treningu.

Polskie produkty dostępne są w 300 sklepach Morrisons. Dostępność może się różnić w zależności od lokalizacji.

Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piątnicy od lat cieszy się zaufaniem konsumentów w całej Polsce. To jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek mleczarskich w kraju, znana z produktów, które łączą tradycję z nowoczesnością. Teraz wiele produktów Piątnicy można kupić w sklepach Morrisons w Wielkiej Brytanii.

UK

Zapisz mnie