Ekonomiści wskazują, że dla zrównoważenia finansów publicznych być może pojawią się wzrosty danin, sięgające ogółem około 30 miliardów funtów.
Perspektywa zbliżających się podwyżek podatków i spadku inwestycji przedsiębiorstw obniży dynamikę wzrostu gospodarczego Wielkiej Brytanii w przyszłym roku do mniej niż 1%, wynika z analizy wiodącej firmy konsultingowej EY Item Club.
Nerwowość przed ogłoszeniem budżetu, zaplanowanego na 26 listopada.
Na trzy tygodnie przed ogłoszeniem budżetu przez kanclerz Rachel Reeves, prestiżowa organizacja obniżyła prognozę wzrostu gospodarczego Wielkiej Brytanii na przyszły rok, sugerując, że gospodarka będzie nadal rozwijać się wolno.
Z kolei Urząd Do Spraw Odpowiedzialności Budżetowej (Office for Budget Responsibility - OBR), również ma obniżyć prognozę potencjalnego wzrostu gospodarczego w UK po ponownym oszacowaniu oceny wzrostu produktywności. Dochody mają zmaleć o bagatela 21 mld funtów przed końcem kadencji obecnego parlamentu, a to musi pociągnąć za sobą odpowiednie kroki ze strony kanclerz Reeves, by znaleźć pieniądze do załatania tej dziury.
Według grupy analitycznej EY Item Club możliwe podwyżki podatków, oczekiwane zakłócenia w handlu międzynarodowym i wysoce prawdopodobne stopy procentowe na wyższym niż zwykle poziomie będą hamować dynamikę rozwoju gospodarczego w Wielkiej Brytanii. Bezrobocie będzie na poziomie 5% przyszłego lata, co przyczyni się także do spowolnienia wzrostu zarobków.
Niepewność w biznesie jest także nie bez znaczenia jeśli chodzi o perspektywę wskaźników rozwoju gospodarczego. Niebagatelna dla gospodarki jest kondycja firm, które do płynnego działania potrzebują pewności odnośnie ponoszonych kosztów.
Choć rząd Partii Pracy obiecał nie podnosić podatków tzw. „ludziom pracy”, to w obliczu ogromnego kryzysu finansów publicznych nowe daniny mogą objąć także tę grupę. Granica rocznych zarobków, poniżej której najprawdopodobniej rząd nie sięgnie to około 45,000 funtów.
Jeśli Wy mielibyście w swoich kompetencjach zarządzanie brytyjskimi finansami, gdzie najpierw poszukalibyście oszczędności?



