Działacze twierdzą, że pasażerowie będą „słusznie wściekli” w związku z ostatnią podwyżką, powyżej obecnej stopy inflacji wynoszącej 4%, mimo że rząd argumentował, że podjął znaczącą interwencję, aby utrzymać podwyżkę cen biletów.
Ministrowie stwierdzili, że decyzja „zachowała równowagę”, biorąc pod uwagę, że przychody kolei są nadal o około 20% niższe od poziomu sprzed pandemii, a kolej wymaga większych niż zwykle dotacji publicznych.
Jednak ceny biletów na metro i autobus w Londynie zostaną zamrożone na kolejny rok. Tańsze podróże w godzinach szczytu zostaną wprowadzone także w stolicy w przyszłym tygodniu, wraz ze zniesieniem taryf w godzinach szczytu w piątek.
Grupy chroniące interesu pasażerów kolei ostrzegały, że ciągły wzrost cen biletów kolejowych – po największej od dekady podwyżce o 5,9% w marcu 2023 r. – skłania ludzi do przechodzenia z kolei na rzecz samochodów.