Tuż przed upłynięciem terminu o godzinie 21:00 Państwowa Komisja Wyborcza potwierdziła, że spłynęły wszystkie protokoły głosowania poza granicami Polski.
Oznacza to, że wszystkim komisjom udało się policzyć głosy na czas i żadna z komisji w Wielkiej Brytanii nie przekroczyła 24 godzin od zamknięcia lokalu wyborczego i wyniki głosowania będą uznane.
Jednak komisje nie mogą wyjść z lokalu wyborczego zanim nie dostaną powiadomienia o akceptacji protokołu. Wiele z nich czeka na potwierdzenie już kilkanaście godzin.
Na Facebooku pojawiły się dramatyczne apele komisji wyborczych z Wielkiej Brytanii.
Z wiadomosci płynących od członków komisji nie mogą oni opuścić lokali wyborczych ponieważ nie dostali potwierdzenia akceptacji ich protokołu. Niektóre komisje czekają na potwierdzenie od wczesnych godzin porannych i w poniedziałek wieczorem nadal przebywają w lokalach wyborczych.
Komisje pracowały przez cały dzień w niedzielę przy obsłudze wyborów, a potem całą noc przy liczeniu głosów.
Jak relacjonuje na Facebooku Darek Far - Przewodniczący komisji w londyńskim POSK komisjom udało się policzyć nasze głosy, jednak jest problem z akceptacją protokołów przez Państwową Komisję Wyborczą w Polsce.
Video nagrane przez zmęczonego Przewodniczącego można zobaczyć tutaj
Z jego relacji wynika że o godzinie 17:00 tylko niewielki odsetek protokołów z głosowania w Wielkiej Brytanii został zaakceptowany przez PKW. Powodem odrzucenia jest podobno niewystarczająca jakość zdjęć protokołów. Z tego co mówi Darek Far komisje musiały używać własnych telefonów do przesyłana protokołów.
Dramatyczny apel o zaakceptowanie protokołów wystosowała też komisja wyborcza w Peterborough.
Apel wystosowała też komisja z Klubu Orła Białego w londyńskim Balham.