Nowe obostrzenia mają zacząć obowiązywać od 8 stycznia 2026 roku. Będą dotyczyć absolwentów uczelni, osób ubiegających się o wizy dla wykwalifikowanych pracowników i wizy dla zatrudnionych w szybko rozwijających się firmach.
Zaostrzenie regulacji reakcją na istniejący problem z imigracją
Wedle postanowień zaproponowanej w parlamencie ustawy operowanie językiem angielskim na poziomie A-Level umożliwi imigrantom pracę i mieszkanie na terenie Wielkiej Brytanii. Minister spraw wewnętrznych Shabana Mahmood ogłosiła zaplanowane zwiększenie oczekiwań w ramach posługiwania się angielskim. Projekt zakłada wymaganie poziomu A-Level zamiast dotychczas aprobowanego GCSE. Umiejętności będą sprawdzane jeśli chodzi o mówienie, słuchanie, pisanie i czytanie.
Zarządzająca resortem Home Office oceniła, że nie można już dłużej tolerować sytuacji, gdy imigranci przybywający na Wyspy nie znają języka angielskiego. To uniemożliwia asymilację, a także niesie za sobą wiele problemów. Rządzący jak widać próbują pokazać rozwiązania, które miałyby jakąkolwiek szansę częściowego zmitygowania coraz bardziej piętrzących się kłopotów w sferze imigracji.
Imigranci, którzy od 8 stycznia 2026 roku będą chcieli przyjechać do Wielkiej Brytanii na wizie dla wykwalifikowanych pracowników oprócz wyższych wymagań językowych będą też zobligowani do wypełnienia także wymagań finansowych. Będą musieli wykazać się minimalnym rocznym wynagrodzeniem na poziomie 41,700 funtów.
Home Office ogłosi także bardziej wygórowane wymagania językowe w przypadku innych wiz, choćby dla osób, chcących dołączyć do członka rodziny na Wyspach.
Nowe decyzje obejmą także zagranicznych studentów
Padła także propozycja zmian istniejących dotychczas regulacji odnośnie studentów zagranicznych. Zamiast dwóch lat na znalezienie pracy po ukończeniu edukacji, ten czas zostanie ograniczony do 18 miesięcy. W myśl proponowanych rozwiązań od 1 stycznia 2027 roku studenci studiów magisterskich będą mogli przebywać na terenie Wielkiej Brytanii tylko przez okres 18 miesięcy. Także ta zmiana wyraźnie sugeruje zmianę kierunku postrzegania tej przestrzeni przez rząd Partii Pracy. Tematy związane z imigracją dominują przekazy medialne w ostatnich tygodniach, więc rząd chce pokazać stanowczość i sprawczość poprzez świeżo zaproponowane rozwiązania.
Zmiany w postrzeganiu zasad odnoszących się do znajomości języka angielskiego przez imigrantów zostały ogłoszone już w maju, gdy rząd przedstawił wstępne ustalenia. Imigranci, którzy wyrażą chęć zamieszkania w Wielkiej Brytanii będą zobowiązani do zdania testu językowego, który przeprowadzi podmiot zatwierdzony przez Home Office.
Brytyjski rząd stawiając większe wymagania chce po prostu zniechęcić część osób do składania wniosków wizowych. Jednocześnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (Home Office) podało do publicznej wiadomości, że 97 proc. osób posiadających wizy dla wykwalifikowanych pracowników ma dobrą, a 69 proc. bardzo dobrą znajomość języka angielskiego.
Ocenia się, że zaostrzone wymagania w najbardziej znaczący sposób odczują średnio wykwalifikowani pracownicy w zawodach technicznych i fizycznych, gdzie nie ma dziś wymogów zaawansowanej znajomości języka. Pojawiły się też głosy wskazujące, że wielu Brytyjczyków mogłoby mieć poważne problemy ze zdaniem egzaminu z ojczystego języka na poziomie A-level.
Jak sądzicie, czy te zaproponowane regulacje realnie wpłyną na ustabilizowanie sytuacji migracyjnej, czy być może to tylko typowe „gonienie króliczka”, by władza mogła pokazać, że coś jednak stara się robić.