Rządząca od 14 lat prawicowa Partia Konserwatywna utraciła większość parlamentarną, a zyskała ją lewicowa Partia Pracy.
Tym samym wszystkie stanowiska Ministrów, Sekretarzy, Kanclerza i przede wszystkim Premiera zostały obsadzone osobami należącymi do Partii Pracy, a nowym Premierem został jej Przewodniczący Sir Kier Starmer.
W Wielkiej Brytanii utworzono 650 okręgów wyborczych. Poniższe dane pokazują wyniki wyborów po ostatecznej deklaracji, która odbyła się w sobotę 6 lipca.
Liczba zwycięskich kandydatów z podziałem na partie:
Partia Pracy zdobyła 411 mandatów, co oznacza wzrost o 209 mandatów w porównaniu z wyborami w 2019 roku.
Konserwatyści zdobyli 121 mandatów, co oznacza spadek o 244 z 365 mandatów w 2019 roku.
Liberalni Demokraci zdobyli łącznie 72 mandaty (wzrost o 61).
Szkocka Partia Narodowa zdobyła 9 mandatów, w porównaniu z 48 w 2019 r.
Reform UK zdobyła 5 mandatów.
Partia Zielonych Anglii i Walii 4 mandaty.
W Irlandii Północnej partia Sinn Féin zdobyła 7 mandatów (bez zmian w 2019 r.).
Demokratyczna Partia Unionistów 5 mandatów (spadek o trzy w porównaniu z 2019 r.).
Partia Konserwatywna jest wielkim przegranym wyborów. Jej Lider i ostatni Premier zrezygnuje z przewodniczenia Partii jesienią tego roku. Przyznał on, że bierze osobistą odpowiedzialność za przegrane wybory.
Rishi Sunak jednak utrzymał swój mandat poselski i zasiądzie w nowym Parlamencie, tym razem jako poseł opozycji.
Z mandatami poselskimi pożegnało się jednak wielu znanym nam do tej pory polityków: Liz Truss, Grant Shapps, Penny Mordaunt, Jacob Rees-Mogg.
Wielkim wygranym jest oczywiście Partia Pracy. Po kilkunastu latach pozostawania w opozycji teraz do Parlamentu trafi największa od dziesięcioleci liczba zupełnie niedoświadczonych posłów.
Kolejnym wielkim wygranym jest Nigel Farage. Po raz 8 kandydował on w wyborach do Parlamentu, ale po raz pierwszy udało mu się zdobyć poselski mandat.
Co ciekawe, jego partia zdobyła ok. 14% wszystkich głosów w wyborach jednak nie ma to odzwierciedlenia w liczbie mandatów poselskich.
Stało się tak z powodu systemu wyboru używanego w wyborach parlamentarnych. Nie liczy się ogólna liczba głosów w skali kraju tylko mandat dostaje ten kandydat, który uzyska największą liczbę głosów w danym okręgu.