Powrót migranta do Wielkiej Brytanii
Sprawa dotyczy mężczyzny pochodzenia irańskiego, który został wcześniej odesłany do Francji w ramach wspomnianego porozumienia migracyjnego. W ostatnich dniach migrant ponownie przeprawił się przez kanał La Manche na małej łodzi, powracając na brytyjskie wybrzeże. Został zatrzymany przez służby imigracyjne i osadzony w ośrodku dla cudzoziemców.
Premier Starmer potwierdził, że jego deportacja do Francji zostanie „przeprowadzona błyskawicznie”, podkreślając, iż jego powrót „nie ma żadnego sensu”. – Wiemy, że nie ma on podstaw do ubiegania się o pobyt w Wielkiej Brytanii, dlatego zostanie odesłany bardzo, bardzo szybko – powiedział szef rządu.
Porozumienie z Francją i jego założenia
Zawarte w lipcu 2025 roku porozumienie między Wielką Brytanią a Francją ma na celu ograniczenie liczby migrantów próbujących przekroczyć kanał La Manche w małych łodziach. Zgodnie z jego zasadami osoby uznane za nieuprawnione do wjazdu do Wielkiej Brytanii są odsyłane z powrotem do Francji. W zamian Londyn zobowiązał się do przyjęcia równiej liczby uchodźców z Francji, którzy spełniają kryteria legalnego przyjazdu.
Rząd podkreśla, że umowa ma charakter „humanitarny i praktyczny”, a jej celem jest zarówno odstraszanie przemytników ludzi, jak i stworzenie bezpiecznych, kontrolowanych ścieżek migracyjnych.
Fala krytyki i obrona rządu
Incydent z powrotem migranta stał się jednak argumentem dla krytyków, którzy twierdzą, że porozumienie nie działa zgodnie z zapowiedziami. Liderka opozycyjnych konserwatystów, Kemi Badenoch, określiła sytuację jako „dowód na chaos w polityce migracyjnej rządu”.
Rząd broni jednak swojego stanowiska. Minister spraw zagranicznych David Lammy zaznaczył, że szybkie wykrycie powrotu migranta i możliwość jego ponownego odesłania świadczą o skuteczności systemu. – To pokazuje, że nasze mechanizmy identyfikacji i egzekwowania prawa funkcjonują – stwierdził.
Wątpliwości prawne i reakcje społeczne
Organizacje praw człowieka zwracają uwagę na potencjalne problemy prawne związane z umową, zwłaszcza po stronie francuskiej. Tamtejsze organizacje pozarządowe skierowały już sprawę do Rady Stanu, kwestionując zgodność porozumienia z konstytucją i międzynarodowymi konwencjami dotyczącymi praw uchodźców.
Ponadto krytycy wskazują, że od czasu wejścia w życie umowy liczba migrantów przeprawiających się przez kanał La Manche wciąż rośnie – w 2025 roku już przekroczyła ubiegłoroczny wynik.
Test dla nowej polityki migracyjnej
Sprawa irańskiego migranta stała się symbolicznym testem dla nowej strategii migracyjnej rządu Keira Starmera. Choć premier zapewnia, że zasada „one in, one out” jest skutecznym narzędziem odstraszania, przeciwnicy ostrzegają, że może ona okazać się bardziej deklaracją polityczną niż realnym rozwiązaniem problemu.
Jak podkreślają komentatorzy, o sukcesie programu zadecyduje to, czy władze faktycznie będą w stanie szybko i zgodnie z prawem egzekwować decyzje deportacyjne – bez naruszania praw człowieka i przy zachowaniu międzynarodowych zobowiązań Wielkiej Brytanii.


