O polskim boksie w kobiecym wydaniu było bardzo głośno przed ponad rokiem, gdy niespełna 21-letnia wtedy Julia Szeremeta zdobyła na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu srebrny medal, pierwszy polski medal olimpijski w boksie od ponad 30 lat.
Także w Liverpoolu Polka dopingowana przez licznie przybyłych polskich kibiców walczyła w pojedynku finałowym w kategorii 57 kg. Choć i przy tej okazji Szeremeta nie zdołała pokonać ostatniej przeszkody na drodze do upragnionego złota, to zasługuje na wielkie brawa. Nieznacznie lepsza w finałowej walce okazała się Hinduska Jaismine Jaismine i to ona wygrała niejednogłośną decyzją sędziów.
Julia jest bardzo młodą, a już utytułowaną zawodniczką, na pewno przyjdzie jeszcze czas na to, by wysłuchała Mazurka Dąbrowskiego. Polka może czuć niedosyt, jednak jak już ochłonie, to na pewno zdoła w pełni docenić olbrzymi sukces w postaci wicemistrzostwa świata.
Kaczmarska pomściła młodszą koleżankę i po znakomitej walce sięgnęła po złoto.
Co nie udało się Szeremecie, zapewniła polskiemu boksowi kobiecemu na ringu w Liverpoolu Agata Kaczmarska, która podobnie jak jej młodsza, szerzej znana kibicom koleżanka, także walczyła o złoto. Rywalką 27-latki była inna reprezentantka Indii, Nupur Nupur.
Kaczmarska pokonała ją poprzez niejednogłośną decyzję sędziów, sięgając tym samym po medal z najcenniejszego kruszcu w kategorii 80+ kg. To bezsprzecznie największe osiągnięcie w karierze polskiej pięściarki i dowód na to, że ciężka praca popłaca.
W niedzielę drugie srebro do kolekcji polskiej reprezentacji w boksie kobiet dołożyła Aneta Rygielska. Choć nie zdołała wywalczyć zwycięstwa w finałowym starciu w Liverpoolu, to za cały występ na mistrzostwach należą jej się podobnie jak koleżankom ogromne brawa.
Polka w rozegranym w niedzielne popołudnie finale kategorii do 60 kg przegrała w stosunku 2:3 z Brazylijką De Limą Santos. Niewiele zabrakło, by w hali w Liverpoolu ponownie wybrzmiały świetnie znane polskim kibicom słowa Mazurka Dąbrowskiego.
Podsumowując, warto podkreślić świetny występ polskich pięściarek, które przywożą ze sobą trzy cenne krążki, w tym jeden z najcenniejszego kruszcu. Złoto Kaczmarskiej to dopiero trzeci złoty medal w historii występów polskich pięściarzy na mistrzostwach świata, biorąc pod uwagę zarówno kobiety, jak i mężczyzn.
Na słowa podziękowania zasługują także polscy fani boksu, którzy licznie pojawiali się na walkach biało-czerwonych. Wszystkie reprezentujące nasz kraj finalistki mogły się dzięki wspaniałemu dopingowi czuć podczas swoich walk o złoto jak u siebie w domu. To był wypełniony sukcesami weekend dla polskiego pięściarstwa, oby takich informacji z ringu było coraz więcej.