Dzień dobry.
Dziś publikujemy Białą Księgę na temat imigracji, strategię, która jest absolutnie centralna dla mojego Planu Zmian. Ta strategia w końcu pozwoli odzyskać kontrolę nad naszymi granicami i zamknie rozdział chaosu w naszej polityce, gospodarce i kraju.
„Odzyskać kontrolę”. Każdy zna to hasło i co ono oznaczało dla imigracji, albo przynajmniej tak myśleli ludzie. Ponieważ to, co nastąpiło po poprzednim rządzie, zaczynając od ludzi, którzy używali tego hasła, było tego całkowitym przeciwieństwem. W latach 2019–2023, w czasie gdy jeździli po naszym kraju i z kamienną twarzą mówili ludziom, że zmniejszą imigrację, migracja netto wzrosła czterokrotnie. Do 2023 r. osiągnęła prawie 1 milion, co stanowi mniej więcej populację Birmingham, naszego drugiego co do wielkości miasta. To nie jest kontrola – to chaos.
I spójrzcie, oni muszą odpowiedzieć za siebie, ale nie sądzę, żeby można było zrobić coś takiego przez przypadek. To był wybór. Wybór dokonany, mimo że mówili wam, mówili krajowi, że robili coś przeciwnego. Eksperyment jednego narodu z otwartymi granicami przeprowadzony w kraju, który głosował za kontrolą. Cóż, koniec. Dzisiaj ten rząd zamyka to laboratorium. Eksperyment się skończył. Dostarczymy to, o co prosiliście – raz po raz – i odzyskamy kontrolę nad naszymi granicami.
I pozwólcie, że powiem wam dlaczego. Ponieważ wiem, że w taki dzień jak dziś ludzie, którzy lubią politykę, będą próbowali sprowadzić to wszystko do polityki, do tej czy innej strategii, do tych wyborców, do odpowiedzi na tę partię. Nie. Robię to, ponieważ jest to słuszne, ponieważ jest to uczciwe i ponieważ w to wierzę.
Powiem to tak: Narody zależą od zasad – uczciwych zasad. Czasami są one spisane, często nie, ale tak czy inaczej, nadają kształt naszym wartościom. Kierują nas ku naszym prawom, oczywiście, ale także naszym obowiązkom, zobowiązaniom, które mamy wobec siebie nawzajem. Teraz, w tak zróżnicowanym kraju jak nasz, te zasady stają się jeszcze ważniejsze. Bez nich ryzykujemy, że staniemy się wyspą obcych, a nie narodem, który idzie naprzód razem.
Więc kiedy masz system imigracyjny, który wydaje się być zaprojektowany tak, aby zezwalać na nadużycia, który zachęca niektóre firmy do przyjmowania gorzej opłacanych pracowników zamiast inwestowania w naszych młodych ludzi, lub po prostu taki, który jest sprzedawany Brytyjczykom przez polityków na podstawie całkowicie fałszywego założenia, to nie jesteś orędownikiem wzrostu, nie jesteś orędownikiem sprawiedliwości, ani w żaden inny sposób ludzie nie bronią status quo. W rzeczywistości przyczyniasz się do sił, które powoli rozdzierają nasz kraj.
Więc tak, wierzę w to. Wierzę, że musimy znacznie ograniczyć imigrację. Dlatego niektóre z zasad w tej Białej Księdze sięgają prawie trzech lat wstecz. Chodzi o sprawiedliwość.
Migracja jest częścią brytyjskiej historii narodowej. Rozmawialiśmy w zeszłym tygodniu o wielkiej odbudowie tego kraju po wojnie; migranci byli jej częścią i wnoszą ogromny wkład dzisiaj. Nigdy nie usłyszysz, żebym to poniżał. Ale kiedy ludzie przyjeżdżają do naszego kraju, powinni również zobowiązać się do integracji, do nauki naszego języka, a nasz system powinien aktywnie rozróżniać tych, którzy to robią, od tych, którzy tego nie robią. Myślę, że to uczciwe.
Tak samo Wielka Brytania musi konkurować o najlepsze talenty na świecie w nauce, technologii, opiece zdrowotnej. Nie można po prostu podnieść mostu zwodzonego, nikogo nie wpuścić i myśleć, że to gospodarka, która zadziała. To zaszkodziłoby pensjom ludzi pracujących – bez wątpienia. Ale jednocześnie musimy zadać sobie pytanie, dlaczego części naszej gospodarki wydają się niemal uzależnione od importu taniej siły roboczej, zamiast inwestować w umiejętności ludzi, którzy są tutaj i chcą dobrej pracy w swojej społeczności. Sektory takie jak inżynieria, gdzie wizy gwałtownie wzrosły, a staże gwałtownie spadły. Czy to jest uczciwe wobec Wielkiej Brytanii? Czy to jest uczciwe wobec młodych ludzi rozważających swoją przyszłość, że nie mogą skorzystać z tych staży, widząc uczelnie w swojej społeczności niemal w całości poświęcone rocznym kursom dla studentów zagranicznych? Nie, nie sądzę, żeby tak było. I prawdę mówiąc, nie sądzę, żeby ktokolwiek tak myślał. A jednak to jest Wielka Brytania, którą stworzył ten zepsuty system.
Tak więc, jak stanowi ta Biała Księga, każdy obszar systemu imigracyjnego – praca, rodzina i nauka – zostanie zaostrzony, abyśmy mieli większą kontrolę. Wymagania dotyczące umiejętności wzrosną do poziomu przynajmniej licencjatu. Wymagania dotyczące języka angielskiego na wszystkich ścieżkach – w tym dla osób na utrzymaniu. Czas potrzebny na uzyskanie statusu osoby osiedlonej wydłużony z pięciu do dziesięciu lat. A egzekwowanie bardziej rygorystyczne niż kiedykolwiek, ponieważ muszą być przestrzegane uczciwe zasady.
Nie popełnijcie błędu – ten plan oznacza, że migracja spadnie. To obietnica. Ale chcę to jasno powiedzieć. Jeśli będziemy musieli podjąć dalsze kroki, jeśli będziemy musieli zrobić więcej, aby zmniejszyć presję na mieszkalnictwo i nasze usługi publiczne, to zapamiętajcie moje słowa – zrobimy to. Ale nie chodzi tylko o liczby. Ponieważ chaos poprzedniego rządu zmienił również charakter imigracji w tym kraju. Mniej osób wnoszących silny wkład ekonomiczny, więcej pracujących w częściach naszej gospodarki, które wywierają presję na obniżanie płac. Więc być może największą zmianą w tej Białej Księdze jest to, że w końcu uszanujemy znaczenie „odzyskania kontroli” i zaczniemy wybierać, kto tu przyjeżdża, aby migracja działała w naszym interesie narodowym.
Wiecie, tutaj cała debata jest wypaczona, jakby niektórzy ludzie myśleli, że kontrolowanie imigracji to ograniczanie pewnego rodzaju naturalnej wolności, a nie podstawowa i rozsądna odpowiedzialność rządu za podejmowanie decyzji, które działają na rzecz gospodarki kraju. Przez lata wydawało się, że to mieszało nam w głowie, ale pozwólcie, że powiem jasno – to się teraz kończy. Stworzymy system migracyjny, który będzie kontrolowany, selektywny i sprawiedliwy. Czyste zerwanie z przeszłością, które łączy dostęp do wiz bezpośrednio z inwestowaniem w rodzime umiejętności, tak aby jeśli firma chce sprowadzić ludzi z zagranicy, musiała najpierw zainwestować w Wielkiej Brytanii. Ale także, aby osiedlenie stało się przywilejem, który się zdobywa, a nie prawem, łatwiejszym, jeśli wniesiesz wkład, jeśli pracujesz, płacisz i pomagasz odbudować nasz kraj.
Teraz niektórzy mogą być temu nawet przeciwni, ale myślę, że dla zdecydowanej większości ludzi w tym kraju jest to to, czego od dawna chcieli zobaczyć. System imigracyjny, który jest sprawiedliwy, który działa w naszym interesie narodowym i który przywraca zdrowy rozsądek i kontrolę nad naszymi granicami. To właśnie przyniesie ta Biała Księga: mniejsza migracja netto, wyższe kwalifikacje, wsparcie brytyjskich pracowników, początek naprawy naszej umowy społecznej, którą chaos i cynizm poprzedniego rządu tak bardzo podważyły.
Dziękuję.