Tuż po godzinie 6 rano, w piątek 19 stycznia, Polak, Bartłomiej Kuczyński zadzwonił na policję prosząc o pomoc. Powiedział, że jest w złym stanie psychicznym i czuje się zdezorientowany. Policja nie udzieliła mu większego wsparcia, tylko doradziła mu udać się po pomoc medyczną do placówki medycznej.
Około godzinę później, w tym samym dniu osoba, która była na spacerze z psem zadzwoniła na policję zaniepokojona o losy rodziny przebywającej w domu przy ulicy Allan Bedford Crescent w Norwich.
Po przyjeździe policji, w domu znaleziono zwłoki czteroosobowej rodziny.
Był to Bartłomiej Kuczyński, lat 45. Miał pojedynczą ranę kłutą szyi. Jego śmierć nie jest traktowana jako zabójstwo i na obecnym etapie policja wyklucza w niej udział osób trzecich.
Jasmin Kuczyńska, lat 12, córka Bartłomieja Kuczyńskiego. Uczęszczała do szkoły średniej Taverham High School. Zmarła w wyniku ran od noża w okolicach szyi. Jej śmierć jest traktowana jako zabójstwo.
Natasha Kuczyńska, lat 8, córka Bartłomieja Kuczyńskiego. Uczęszczała do szkoły podstawowej Queen’s Hill Primary School. Zmarła w wyniku ran od noża w okolicach szyi. Jej śmierć jest traktowana jako zabójstwo.
Kanticha Sukpengpanao (Noon), lat 36. Ciotka dziewczynek - siostra ich mamy. Przyjechała z Tajlandii 27 grudnia 2023 żeby pomóc w opiece nad dziećmi. Miała ona liczne rany kłute szyi. Jej śmierć jest traktowana jako zabójstwo.
Matka dzieci - Nanthaka Kuczynska w momencie tragedii była w pracy.
W czwartek ujawniono nowe fakty dotyczące stanu psychicznego Bartłomieja Kuczyńskiego.
Pan Kuczyński od kilku miesięcy zmagał się z problemami zdrowia psychicznego, co spowodowało że zrezygnował z pracy.
14 grudnia zeszłego roku wyszedł z domu i nie wracał przez jakiś czas. Jego zaginięcie zostało zgłoszone na policję. Później tego samego dnia policja przewiozła go na SOR w szpitalu uniwersyteckim Norfolk and Norwich, gdzie został zbadany i uznano, że jest w pełni sił umysłowych. Badanie nie zostało zakończone ponieważ, Pan Kuczyński opuścił oddział przed jego zakończeniem.
Sprawa ta wstrząsnęła lokalną społecznością, nie tylko polską. Do mamy dziewczynek spływają wyrazy współczucia i wsparcia. Sąsiedzi przynoszą kwiaty, znicze i zabawki na miejsce tragedii.
Sprawa została przekazana Niezależnemu Biuru ds. Postępowania Policji (IOPC) w związku z pierwszym wezwaniem pod numer 999, które nie zakończyło się wysłaniem funkcjonariuszy, oraz w wyniku kontaktu policji pod adresem w dniu 14 grudnia w związku z dochodzeniem w sprawie zaginięcia osoby.
„Po obowiązkowym skierowaniu od funkcjonariuszy postanowiliśmy przeprowadzić dochodzenie i będziemy sprawdzać, czy sposób postępowania funkcjonariuszy w związku z kontaktem z mężczyzną był właściwy i zgodny z polityką, szkoleniem i procedurami”.