Jedną z zagadek naszego człowieczeństwa jest to, jże jesteśmy zdolni do wielkiego okrucieństwa i wielkiej dobroci. Ten paradoks ludzkiego życia przewija się przez historię Wielkanocy i w scenach, które codziennie pojawiają się przed naszymi oczami — w jednej chwili straszne obrazy ludzkiego cierpienia, a w drugiej bohaterskie czyny w krajach ogarniętych wojną, gdzie humanitaryści ryzykują własnym życiem, aby chronić życie innych. Kilka tygodni temu spotkałem wiele takich osób na przyjęciu w Pałacu Buckingham i poczułem głęboki podziw dla ich odporności, odwagi i współczucia.
W Wielki Czwartek Jezus uklęknął i umył stopy wielu z tych, którzy Go opuścili. Jego pokorny czyn był symbolem Jego miłości, która nie zna granic i jest centralną częścią wiary chrześcijańskiej.
Miłość, którą okazywał, gdy chodził po Ziemi, odzwierciedlała żydowską etykę troski o nieznajomych i potrzebujących, głęboki ludzki instynkt, który znalazł odzwierciedlenie w islamie i innych tradycjach religijnych oraz w sercach wszystkich, którzy szukają dobra w innych.
Trwałym przesłaniem Wielkanocy jest to, że Bóg tak umiłował świat — cały świat — że posłał swego syna, aby żył wśród nas, aby pokazać nam, jak kochać się nawzajem i oddać własne życie za innych w miłości, która okazała się silniejsza niż śmierć.
Są trzy cnoty, których świat nadal potrzebuje — wiara, nadzieja i miłość. „A z nich największa jest miłość”.
Z tymi ponadczasowymi prawdami w mojej głowie i sercu życzę wam wszystkim błogosławionych i spokojnych Świąt Wielkanocnych.
Charles R