Jak podaje gazeta Daily Mail Wielka Brytania dorobiła się w ostatnim roku nowego milionera.
57. letni Graham King znalazł się na liście najbogatszych Brytyjczyków na 173 miejscu.
Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że nic nie zapowiadało takiego sukcesu biznesowego.
King w przeszłości prowadził ośrodek z przyczepami kempingowymi i klub nocny.
Jednak jego spółka Clearsprings Ready Homes zanotowała spektakularne zyski po tym jak otrzymała kontrakt od brytyjskiego rządu na obsługę zakwaterowania i transportu imigrantów (w tym nielegalnych).
Kontrakt pomógł spółce wygenerować ogromne zyski w ciągu niespełna 12 miesięcy. Na podobne zyski spółka może liczyć aż do końca obowiązywania kontraktu, czyli do końca 2029 r.
Według gazety The Times obrót spółki wyniósł 1.74 miliarda funtów, zysk wyniósł 91.2 miliona funtów, a dyrektor wypłacił sobie dywidendę w wysokości 90 milionów.
Te niewiarygodne zyski pochodzą z pieniędzy wypłacanych mu przez Brytyjski rząd. Szacunkowo jest to od 3.5 -4.8 milionów funtów dziennie.
Spółka ma kontrakt na wyłączność polegający na zakwaterowywaniu nielegalnych imigrantów na południu i południowym wschodzie kraju.
Niektórzy są zakwaterowani w mniejszych lub większych hotelach, ale są i tacy którzy na koszt podatników mieszkają w luksusowych hotelach w centrum Londynu np. Westpoint na Paddington.
Część narzeka jednak na warunki panujące w miejscu zakwaterowania. Imigranci skarżą się na brak podstawowych rzeczy: łóżek, pościeli, czajników.
W przeszłości inspektorzy odkryli, że spółka umieszczała osoby ubiegające się o azyl w „podupadłych” i „zrujnowanych” budynkach w byłych koszarach w Kent i obozie wojskowym w Pembrokeshire.
Azylanci również mówią o dyrektorze spółki. Jest wiele komentarzy osób twierdzących, że zarabia na ich nieszczęściu.
W 2023 r. 70 osób, w tym dzieci, spało na zewnątrz w ramach „protestu” po tym, jak twierdziły, że umieszczono je w małych pokojach bez wystarczającej liczby łóżek w dwóch stołecznych hotelach prowadzonych przez Clearsprings.
Fatima, która przebywa w hotelu od trzech miesięcy z mężem i pochodzi z Afganistanu, powiedziała: „Nie wiemy wiele o tym człowieku, ale my, azylanci, byliśmy dla niego dobrzy. Mam nadzieję, że będzie na tyle wielkoduszny, żeby podzielić się z nami częścią swoich pieniędzy”.
Ali, który pochodzi z Sudanu i przybył do Wielkiej Brytanii na łódce dwa miesiące temu, powiedział: „Jestem singlem, więc nie jest ze mną tak źle. Hotel jest całkiem przyjemny i lubię tu być, bo jest w samym środku Londynu, więc jest tam wiele do zrobienia.
„Jeśli pan King zarabia tyle pieniędzy, to życzę mu powodzenia. Mam nadzieję, że pewnego dnia też będę bogatym człowiekiem jak on. Może mógłby mi dać pracę?”
Umowy na zakwaterowanie osób ubiegających się o azyl stały się znacznie droższe z powodu niedoboru miejsc noclegowych.
Podatnicy płacą od 127 do 148 funtów dziennie za zakwaterowanie 1 osoby, co daje łącznie 8 milionów funtów dziennie.
Rząd powiedział jednak, że ograniczy wydatki na „hotele dla azylantów”, co może mieć wpływ na działalność Kinga.