Placówka w Glasgow, która ruszy w przyszłym roku, budzi spore kontrowersje, choć podobne istnieją już w kilku miastach w Europie, Kanadzie i Australii.
"Wszystkie oczy zwrócone są na Glasgow", powiedział Allan Casey, przewodniczący rady miasta Glasgow ds. uzależnień.
Od lat toczyły się rozmowy dotyczące projektu, który pozwoliłaby uzależnionym na zażywanie własnych narkotyków w czystym i bezpiecznym środowisku pod nadzorem pracowników służby zdrowia. Projekt już się rozpoczyna po tym, jak najwyższy rangą urzędnik sądowy w Szkocji potwierdził, że użytkownicy nie będą ścigani.
Allan Casey powiedział, że program pilotażowy jest "brakującym elementem układanki w pełnym pakiecie usług wymaganych do rzeczywistego zmniejszenia liczby zgonów spowodowanych narkotykami.” Przyznał jednak, że potrzebne są również fundusze na szersze usługi, takie jak kawiarnie odwykowe i odwyki stacjonarne.
Komisja ujawniła również, że ma nadzieję zaoferować dobrowolne testy narkotykowe, w którym ludzie mogliby sprawdzić jakość narkotyków kupionych na ulicy.
Organizatorzy kampanii uważają, że taki program pilotażowy mógłby odegrać istotną rolę w wysiłkach na rzecz rozwiązania problemu w Szkocji dotyczącego epidemicznej śmiertelności z powodu narkotyków. W Szkocji w ciągu ostatnich czterech lat, obszar rady miasta Glasgow miał najwyższy wskaźnik zgonów spowodowanych nadużywaniem narkotyków.
Rada lokalna stwierdziła, że do kwietnia przyszłego roku ma nadzieję na zatrudnienie personelu w ośrodku zdrowia przy Hunter Street na wschodnim krańcu miasta.
Nowy obiekt będzie obejmował około ośmiu kabin do iniekcji i obszar, w którym ludzie będą mogli kontaktować się z pracownikami wsparcia. Szkocki rząd zagwarantował finansowanie do 2027 roku, kiedy to pilotaż zostanie poddany ocenie.