Wtorek 30 stycznia 2024r. to pierwszy z serii dni strajku. Jest to następstwem wprowadzenia w poniedziałek zakazu pracy w godzinach nadliczbowych.
Strajki są wynikiem długotrwałego sporu dotyczącego wynagrodzeń i warunków pracy.
Których tras pociągów to dotyczy i kiedy?
Członkowie związku zawodowego Aslef odmówią pracy w nadgodzinach od poniedziałku 29 stycznia do wtorku 6 lutego. Może to spowodować odwołania i opóźnienia.
Znacznie poważniejsze zakłócenia spodziewane są w dni strajku od wtorku 30 stycznia do poniedziałku 5 lutego.
Problem dotyczy różnych operatorów w różne dni:
Wtorek, 30 stycznia: Southeastern, Southern, Gatwick Express, Great Northern, Thameslink, South Western Railway i SWR Island Line
Środa, 31 stycznia: Northern Trains, Transpennine Express
Piątek, 2 lutego: Greater Anglia, C2C, LNER
Sobota, 3 lutego: West Midlands Trains, Avanti West Coast, East Midlands Railway
Poniedziałek, 5 lutego: Great Western, CrossCountry, Chiltern
W czwartek 1 lutego i w niedzielę 4 lutego nie będzie strajku.
W Szkocji nie będzie strajków, ale wystąpią zakłócenia w świadczeniu usług ScotRail ze względu na prace związane z bezpieczeństwem na stacji kolejowej Ratho, polegające na zainstalowaniu siatki zabezpieczającej przed spadającymi odłamkami skał.
Ograniczy to połączenia między Edynburgiem a Glasgow, Bathgate, Linlithgow, Stirling i Inverness.
Czy mogę odzyskać pieniądze za dni strajku?
Pasażerowie kolei posiadający bilety w przedsprzedaży mogą otrzymać bezpłatny zwrot pieniędzy, jeśli zarezerwowany przez nich pociąg zostanie odwołany, opóźniony lub przełożony.
Jeśli pasażerowie posiadają bilet powrotny, mogą być również uprawnieni do bezpłatnego zwrotu kosztów, jeśli jakakolwiek część podróży zostanie odwołana z powodu strajków.
Posiadacze biletów sezonowych (flexi, miesięcznych lub dłuższych), którzy nie mogą podróżować, mogą ubiegać się o 100% rekompensaty za daty strajku w ramach programu Delay Repay.
Nowa ustawa o minimalnym poziomie usług?
Rząd przyjął nowe prawo, które oznacza, że spółki kolejowe muszą zapewnić wystarczającą liczbę pracowników do pracy w dni strajku, aby dostarczyć przynajmniej 40% usług.
Obecnie w przypadku strajku maszynistów zwykle odbywa się tylko niewielka liczba połączeń kolejowych lub pociągi nie jeżdżą wcale.
Departament Transportu stwierdził, że oczekuje, że pracodawcy będą stosować minimalne poziomy usług, „jeśli jest to stosowne, i świadczyć możliwie najlepszą obsługę”.
Żaden z zainteresowanych operatorów tego jednak nie zrobił, a nowe zasady nie zostały jeszcze wdrożone w praktyce.
Wdrożenie tych zasad byłoby skomplikowane, twierdzi korespondentka transportowa BBC Katy Austin.
Związki zawodowe również zdecydowanie się im sprzeciwiają, a Aslef stwierdził, że w odpowiedzi na minimalny poziom usług podejmie decyzję o jeszcze większej liczbie strajków.